01 sierpnia 2017
Znowu na Okraj...
Tym razem pogoda jak marzenie. Rzadkość tego lata.
Udaliśmy się z Karpacza czarnym szlakiem w kierunku Kopy. Niby taki popularny a my jeszcze nim nie szliśmy.
Myśleliśmy o kierunku Przełęcz Karkonoska, ale ostatecznie nie był to dobry pomysł, choćby z powodu silnego wiatru. Obraliśmy przeciwny kierunek. Najpierw "obeszliśmy" Śnieżkę, przeszliśmy na czeską stronę, a potem na zielony szlak w kierunku Jelenki. I to był dobry pomysł, bo wiatr tu nie był prawie wcale odczuwalny, ludzi malutko, ładne widoki. Najpierw wąska ścieżka wśród kosodrzewiny, prawie jak w labiryncie. To lubimy. Trochę fajnych kamieni się znalazło. I asfalt się trafił, niestety, którego zdecydowanie nie lubimy.
Doszliśmy prawie do Przełęczy Okraj a stamtąd zielonym na Budniki. A z Budnik żółtym...
Cud, że pusto, chyba zbyt wczesna godzina, "turyści" śpią...
Na czarnym szlaku...
Spacerowy szlak na Śnieżkę, wybrany w celu "obejścia"...
Schodzimy spod Śnieżki, już Czechy...
Na zielonym...
Śnieżka z innej strony...
Chmurka mi się spodobała, towarzyszyła nam dłuższy czas...
Na czerwonym...
Prawie na Przełęczy Okraj...
Następna ładna chmurka...
Takie ładne sobie rosły, nie wiem komu jeden przeszkadzał...
Na zielonym (Tabaczana Ścieżka), takie widoki...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne widoki, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuń