Wycieczkowy długi majowy weekend. Najpierw wyprawa na Borówkową.
Trasa niedługa, łatwa, dobra na wiosenną rozgrzewkę.
Akurat zakwitły drzewa…
Była kopalnia ołowiu. Teraz ruina. Fajne miejsce…
Idziemy dalej. Widoki…
W oddali nasz cel, Borówkowa…
Skończył się asfalt, teraz przyjemniej będzie się szło.
Do tego miejsca ludzie podjeżdżają samochodem, mało kto idzie z Lądka z buta. Dla nas bez sensu, no ale my odmieńcy.
Widoki z wieży. Mocno ograniczone przez mgłę…
A to wieża…
W drodze powrotnej złapał nas grad…
Pałac zbudowany przez mieszkanki lasu. Fotka tego nie odda, ale sporaśny był. I niejeden w okolicy…
Wracamy. Już ładna pogoda…
Lutynia, czyli prawie koniec wycieczki…