30 października 2014

Broumovske Steny - kontynuacja...



Narobiło mi się zaległości. Miałam wielkiego lenia (i mam go nadal) do pisania tekstów, ale w końcu coś napisać trzeba.


Ten wyjazd miał się odbyć rok temu, ale autobus nie przyjechał (w przypadku miejscowego PKS-u, to nic dziwnego) i trzeba było go odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość. Czyli rok 2013 okazał się rokiem bez Gór Stołowych (pieszo, bo rowerowo było).


Tym razem się udało. Nasz cel - Broumovske Steny i tak jakby dokończenie (a w zasadzie kontynuacja) czegoś sprzed dwóch lat.

W końcu pogoda się poprawiła (towar deficytowy, czyli słońce wyjrzało), bo ileż można w tym deszczu i niskich chmurach. 
A zdarzyło się... 5 września. 

Start oczywiście w Karłowie a potem marsz (przez Pasterkę) do granicy z Czechami.