Już dawno myślałam o tej trasie, ale dopiero teraz się udało. Najbardziej zależało mi na odcinku Radków – Tłumaczów i kawałek dalej, gdyż reszta była mi wcześniej znana. A właściwie to nie do końca znana, bo wybraliśmy w drodze powrotnej boczne drogi.
A tak naprawdę, znana – nie znana, fajna, więc warta wielokrotnego przejazdu.
60 km, niewiele podjazdów, miłe dla oka widoki, czyli…
Zamek w Ratnie. Kolejny przykład celowego niszczenia zabytków.
Polna dróżka prowadząca nie wiem gdzie, widok mi się spodobał…
Szczeliniec w oddali...
Takie se rosło przy drodze…
Skończył się podjazd, teraz w dóóóóół…