26 maja 2007

Bystrzyca i…

                                                                      
To są fotki z poprzedniego weekendu.


Sobota, trasa 41 km, łatwa, dla początkujących i emerytów.


Znielubiany fragment trasy, przez te okropne, dziurawe płyty…


























Fajna, prawie bezsamochodowa, spokojna droga, szkoda tylko, że sito straszne…











I niedziela, trasa 36 km, połowa z tego pod górę, ale łatwa.

Taki sobie podjazd, nietrudny, ale czasem dokuczliwy(nudnawy). Prawie na finiszu…





























 Przed fajnym zjazdem, lubię go, w kierunku odwrotnym nigdy nie jechałam i raczej tego nie zrobię…




















W trakcie kolejnego podjazdu…