31 sierpnia 2018

Tatry cz.8, Szpiglasowa Przełęcz 2...


Zdjęć sporo do zamieszczenia, dlatego podzieliłam post na dwie części.
Zejście słusznie nazwali ceprostradą, można było się przekonać. Chociaż wejście, poza ostatnim etapem, także bardzo łatwe, większej różnicy nie zauważyłam.
Widoki na całej trasie... tego nie da się opisać. 






















































































































30 sierpnia 2018

Tatry cz.8, Szpiglasowa Przełęcz 1...


Udało się. Dwa lata temu już o niej myślałam, ale dobrze się stało, że jednak tam nie poszliśmy. Młody miał wtedy 6 lat i mogłoby być w pewnym momencie nieciekawie. Wtedy padło na Krzyżne i na tamten czas był to dobry wybór. 
Nie spodziewałam się, że szlak będzie aż tak lekki, łatwy i przyjemny. O ceprostradzie tylko słyszałam, ale to po drugiej stronie. 
Zaczęło się dopiero na ostatnim podejściu i łańcuchach, konkretnie sam początek, kilka kroków nad przepaścią. Dla mnie nie było to trudne, bałam się tylko o dziecko. Dzielny chłopak, poradził sobie dobrze, trzeba było tylko go asekurować. 
Potem już poszło gładko. Łańcuchy właściwie nie były mi potrzebne, wspinałam się bez, jednocześnie asekurując Młodego. On się trzymał, szło mu bardzo dobrze, mocno mnie zaskoczył.
Jak już się wlazło na przełęcz, to trzeba było jeszcze wejść na Szpiglasowy Wierch, bo jak to nie wejść, jak tak blisko.
Widoki nieziemskie.