Jak się wlazło na Chełmiec, to wypadałoby i wejść na Borową.
Plan był jeszcze przed Chełmcem, pięć lat temu, najpierw wejście na Rogowiec (z Głuszycy), potem powrót przez Borową (do Wałbrzycha). Niestety, wtedy zabrakło czasu (z 3-latkiem wędruje się wolniej), skończyliśmy w Jedlinie.
Nie pamiętam, co było w następnych latach, ale jak się dowiedziałam, że mają budować wieżę, postanowiłam zaczekać.
Widoki z wieży...
Samo wejście na szczyt, to trochę za mało, dlatego był jeszcze spacer szlakiem rowerowym pod Wołowcem...
I wizyta w ruinach zamku Nowy Dwór...