Po dwóch dniach siedzenia w domu, w końcu wyszliśmy na powietrze. Ozdrowieliśmy oboje i pogoda w miarę, więc wybraliśmy się do Doliny Kościeliskiej. Najpierw Jaskinia Mroźna, potem Wąwóz Kraków.
Do Smoczej Jamy nie weszliśmy, dlatego powrót z wąwozu tą samą drogą. Ja to bym chętnie tam polazła, mąż też, ale nasze dziecko trochę za małe na taką wspinaczkę po łańcuchach. Dzieciaki wchodziły, ale jednak starsze od naszego.
W sumie spacerek taki był, jednak po przeżyciach dnia poprzedniego, to najlepsze rozwiązanie.
Spacer po dolinie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz