Pierwszy dzień rozgrzewki. Po wczorajszym deszczowym dniu, tym razem pokazało się słońce. Na rozgrzewkę wybraliśmy Wielki Kopieniec i Nosal. Na tym pierwszym jeszcze nie byliśmy, drugi chcieliśmy pokazać naszemu małemu wędrowcowi.
Najpierw udaliśmy się asfaltem na Cyrhlę, potem czerwonym i zielonym na Kopieniec. Z Kopieńca zielonym, potem żółtym i ponownie zielonym, do Kuźnic.
To pierwsze zetknięcie naszego dziecka z Tatrami. Do tej pory były tylko sudeckie szlaki a różnica jest. I poradził sobie bardzo dobrze. Choć były momenty, gdzie trzeba było go pilnować, szczególnie przy zejściu z Nosala. Bo czasem energia aż za bardzo go rozpiera.
Widoczność taka sobie, jak na poniższych zdjęciach widać, ale najważniejsze, że pogoda dopisała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz