24 lipca 2015

Wycieczka nr 2, przez las...



Chciałam dokończyć to, czego nie dokończyliśmy dwa lata wcześniej. Czyli m.in. zahaczyć o Łążek Garncarski.

Miało być długo... cóż nie wyszło... Powód piaskowy, opisany niżej.

Przejechaliśmy 77 km, łącznie z zawracaniem ze źle wybranej drogi (takie mapy). Trasa bardzo łatwa, jak to na płaskim terenie bywa, ale momentami upi..., tzn. najpierw droga zasypana kamieniami („remont” - nowa nawierzchnia i walec nie zdążył przejechać - nie wiem po co, bo wcześniej była całkiem fajna), potem ten piach.

Las oczywiście cudny... 
 
 















 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz