Tym razem zmiana
regionu kraju.
Wyjazd wakacyjny.
Oczywiście zabraliśmy ze sobą
rowery.
Taka sobie
późnopopołudniowa przejażdżka po polach i trochę po lesie.
Miało być nieco inaczej (częściowo żółtym pieszym), ale
oznakowanie kiepskie (a raczej brak oznakowania) i wyszło, jak
wyszło. Było krótko (31 km) i łatwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz