08 czerwca 2015

Z Radkowa na Szczeliniec...


Był kiedyś szlak niebieski, przyszła kolej na żółty. 
Przyjazd do samego Karłowa, wyłącznie w celu wejścia na Szczeliniec, jest moim zdaniem pozbawiony sensu i nieopłacalny. Nic się człowiek nie wysili, nic nie zmęczy, mało co zobaczy...
Dlatego wyruszyliśmy z Radkowa. 
Dawno temu trafiłam w necie (w tej chwili nie mam pojęcia, co to była za strona) na tekst informujący (nie dosłownie, ale coś w stylu), że szlak jest nudny, nieciekawy i niewarty przejścia.  Tak mi się niespodziewanie o tym przypomniało...
A nam się podobało.
Szlak jest całkiem przyjemny (jak w lesie może być nieprzyjemnie?), niedługi, bezproblemowy (nasz 5-latek dobrze sobie radził) i prawie bezludny.
Niestety, na samym Szczelińcu tłumy, łącznie z pseudoturystami. Wiadomo, przedłużony (dla niektórych) weekend. 



























 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz