25 lipca 2014

Wokół zalewów...




W ten dzień o dziwo wstaliśmy wcześniej, więc w miarę szybko wybraliśmy się na wycieczkę rowerową. W miarę nie oznacza wczesnej pory. Tym razem kierunek południe, czyli w stronę Wolina.
Początek trasy ten sam, co poprzednio, do wysokości skrętu na Kołczewo.
W Wolinie zrobiliśmy sobie mały postój na posiłek. Poza tym nic. Zwiedzanie odbyło dwa lata temu, czyli m.in. Wioska Wikingów.
W drodze powrotnej dość mocno wiało, w twarz. I to zdecydowanie popsuło przyjemność jazdy. 
Przejechaliśmy 71 km, czyli wolałabym więcej. Stopień trudności łatwy. 








Wyjeżdżamy z Wolina...




Kościół w Sibinie...


Odpoczynek od asfaltu. Wybraliśmy niebieski szlak pieszy, przez pola i łąki.








Powrót na asfalt. Niebieski szlak po paru kilometrach znowu skręcił w pole, ale tym razem zrezygnowaliśmy ze współpracy. Dróżka nieciekawa dla dwóch kółek.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz