10 lipca 2013

Wycieczka nr 7...



Miałam niedosyt po wczorajszej wycieczce i wielką ochotę na kolejny wyjazd. Do tej pory jeździliśmy co drugi dzień. I żeby ten niedosyt zapełnić, dziś też ruszyliśmy w trasę. Nie było konkretnego celu, chcieliśmy tylko obadać pewną nową leśną drogę. I jak się okazało, cudna ta droga. Tak się składa, że na mapie jej nie ma, więc gdyby nam jej nie "zareklamowano", byłaby spora strata. Przy okazji, to szlak rowerowy, dobrze oznakowany, dlatego nie było mowy o zgubieniu się w lesie.
 







 
Zrobiliśmy jeszcze małą leśną pętlę i mieliśmy wracać, ale okazało się, że na liczniku zaledwie 23 km. To zdecydowanie za mało, nawet jeśli dodać kilometry dzielące nas od domu. Szkoda było tak szybko opuszczać taki cudny las. 
 



 
 
To postanowiliśmy pojechać jeszcze do Szklarni.
 


 

 
I wyszło nam w końcu 47 km. Jak na popołudniową wycieczkę, to może być.
 

 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz