04 października 2011

Wapniarka…

                                            
Tym razem wykorzystaliśmy piękną aurę. Niestety, nie były to planowane G. Stołowe, one muszą poczekać do czerwca. Od 1 października komunikacja autobusowa w tamtym kierunku nie istnieje. A do wielu ciekawych miejscowości turystycznych w ogóle nic nie jeździ, nawet w sezonie.
Chociaż… ta dzisiejsza wyprawa też kiedyś tam była planowana. I to był właściwy moment na jej realizację. Dojazd ok. Wycieczka łatwa, lekka i przyjemna, nie góry, a pagórki, fajne widoczki, tylko oznakowanie szlaków koszmarne. Na początku szliśmy na czuja, dopiero po jakimś czasie okazało się, że jesteśmy we właściwym miejscu. Potem nie udało się wypatrzeć kolejnego szlaku, dlatego czekał nas marsz przy głównej drodze, na szczęście krótki.
Widok z wieży super, ale popsuty przez mgłę (w październiku to norma, niestety) i przez drzewa. 
 
 






















 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz