Wycieczka piesza z 19 października 2008 roku.
Okolice Lądka (raz bliższe, raz dalsze), to najczęściej odwiedzane przez nas miejsca, nie da się tego nie zauważyć.
Lubię tam jeździć, choćby z powodu prawie całkowitego braku turystów. Jedynie w pobliżu Trojaka i Borówkowej można kogoś spotkać, ale wyłącznie w ilości minidetalicznej. O walorach turystycznych Gór Złotych nie wspominam, bo to sprawa oczywista.
Czarną Górę widać wszędzie…
Żadna fotka tego nie odda, ale to idealne miejsce do nakręcenia scen w horrorze. Dziwne uczucie mnie ogarnęło, kiedy tam się znalazłam. Za nic w świecie nie poszłabym tam sama.
To, co pozostało po wiosce…
Nocnik-zabytek się ostał…
Kaplica w Karpnie…
Końcowe widoki…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz