01 lipca 2008

Długopole, ale inaczej…


Trasa w większości znana (i na blogu opisywana), w większości łatwa, 62 km.
Myśleliśmy, że zajmie nam więcej czasu i planowaliśmy na końcówkę pociąg, ale na szczęście tak się nie stało. Był tylko rower.

Zamiast asfaltu wybraliśmy w tej części trasy drogi polne. Zdecydowanie przyjemniejsza jazda…





















Małe mieszkanki fontanny w Długopolu…





Można się napić wody mineralnej…





Długopole to najbardzej zaniedbane uzdrowisko na Ziemi Kłodzkiej. A szkoda…


Teraz nowa, nieznana mi wcześniej część trasy…





























Poszliśmy na gofra (długo go potem wspominaliśmy, z powodu ogromnej ilości bitej śmietany) i przy okazji zrobiłam kilka fotek…

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz