06 maja 2008

Borówkowa…


Wycieczkowy długi majowy weekend. Najpierw wyprawa na Borówkową.
Trasa niedługa, łatwa, dobra na wiosenną rozgrzewkę.


Akurat zakwitły drzewa…






Była kopalnia ołowiu. Teraz ruina. Fajne miejsce…























Idziemy dalej. Widoki…








W oddali nasz cel, Borówkowa…





Skończył się asfalt, teraz przyjemniej będzie się szło.

Do tego miejsca ludzie podjeżdżają samochodem, mało kto idzie z Lądka z buta. Dla nas bez sensu, no ale my odmieńcy.







































Widoki z wieży. Mocno ograniczone przez mgłę…

















A to wieża…








W drodze powrotnej złapał nas grad…








Pałac zbudowany przez mieszkanki lasu. Fotka tego nie odda, ale sporaśny był. I niejeden w okolicy…





Wracamy. Już ładna pogoda…

























Lutynia, czyli prawie koniec wycieczki…























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz