Start w Domaszkowie.
Zaczęło się od asfaltu...
Wiadomo, nie lubię (innej drogi nie było), ale widoki były i rekompensowały niewygodę.
Na
całej trasie nie spotkaliśmy ani jednego ludzia - turysty.
Powodem pustego szlaku raczej nie jest początek sezonu, wątpię, że tam w ogóle ktoś łazi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz